Nowy taryfikator mandatów wprowadzony 1 stycznia 2022 roku straszy kierowców już od półtora miesiąca. Jakie konsekwencje mogą w jego wyniku ponieść posiadacze aut zmodyfikowanych?
Półtora miesiąca życia z nowym taryfikatorem mandatów zleciało niesamowicie szybko. Przyniósł on już spore efekty w postaci znacznie większych wpływów z mandatów. Co grozi jednak za posiadanie nieprzepisowych modyfikacji w samochodzie?
Jak wiadomo, tunerzy bardzo często ingerują w tablice rejestracyjne, a w szczególności te z przodu. Za zakrycie ich karą jest mandat w wysokości 500 złotych. Taką samą karę zapłacimy za montaż tablic w miejscu, które nie jest do tego konstrukcyjnie przeznaczone. 300 złotych to kara za posiadanie zmniejszonych tablic, gdy auto nie jest zmuszone do korzystania z takowych. Zakrywanie pozostałych znaków identyfikacyjnych to z kolei kara wynosząca 100 złotych. Nie można zapominać również o ingerencji w osiągi, a dokładniej głośność. Gdy wydech będzie za głośny, to policjant może ukarać nas mandatem do 300 złotych.
Źródło: pixabay.com/Devolk